wtorek, 30 grudnia 2008

Łaty i kontrłaty pokrywają dach

Wtorek 30.12.2008r. – Po pracy zajechałem na działkę i na termometrze zobaczyłem zero stopni C.

Brrrrrr ……

W drewutni czekał na mnie czyścić do klinkieru, podobno przyda się do końcowego wyczyszczenia klinkieru na kominach.


Pomimo zimna robota idzie do przodu.
Na stropie wylądowały w dwóch miejscach pierwsze kupki dachówek,



A majster a pomocnikiem zachoł obijać dach folia i łatami i kontrłatami.




Za jednym zamachem montują deski do pasa podrynnowego, tak, że od razu widać, jaki będzie wystawał dach.



Dachówek z palet ubywa


więc zabrałem się za zbieranie palet z BRASS`A,


są zwrotne i trochę kaucja wysoka, niestety jedna wylądowała pod rusztowaniem, trzeba będzie ją potem odzyskać i podreperować.


Kupka popękanych dachówek tez rośnie, na końcu pójdą do reklamacji.



A tu spakowany wór pełen folii i plastików, ochrona środowiska ważna rzecz. ;-)))

poniedziałek, 29 grudnia 2008

Więźba prawie na finiszu

Poniedziałek 29.12.2008r. – Dzisiaj po pracy zobaczyłem to…………


A przy bliższym spojrzeniu widać to, czyli mamy jakby daszek nad wykuszem.



Pozostałe więźba też się wypełnia krokwiami.


A komin z C.O. rośnie i rośnie.

sobota, 27 grudnia 2008

Więźba na małym finiszu

Sobota 27.12.2008r. – I po świętach a Panowie od więźby już chyba zakończyli tą skomplikowana konstrukcje.


Fajnie to wygląda.



Szkoda że potem trzeba to i tak zabudować, a może……… ;-0 nie,
trzeba popytać.

wtorek, 23 grudnia 2008

Komin z grill`a, śfagier i okna

Wtorek 23.12.2008r. – Dzisiaj zakańczają komin z grill`a.


Wpadł prawie śfagier z Niemiec to kombinujemy jak go zakończyć.


Ta wersja z 3 cegiełkami podoba mi się najbardziej a i z daleka prezentuje się nieźle.


Trzeba to przedyskutować przy wigilijnym stole ;-)))

Z budowy wyskoczyliśmy zaklepać do końca sprawę okien.
W końcu wybraliśmy takie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dokładnie !!!!!! są TRI szybowe i SIX komorowe !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po długich pertraktacjach wyszło tanio, oczywiście z żaluzjami no powiedzmy, że przeciw-włamaniowymi, oczywiście z grubymi wkładami styropianowymi.





Na koniec ze wrodzoną skromności zacytuje faceta od okien.

"Żeście mnie wycackali możecie być z siebie dumni."

Ciekawe czy to prawda, ale nie będe sprawdzał, budowa musi iśc dalej.

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Trochę świeci słońce ale się buduje !!!

Poniedziałek 22.12.2008r. – Nareszcie pogoda trochę się poprawiła.

Ekipa się pokazała i więźba zaczęła się wypełniać się krokwiami.



Zrobił się drewniany gąszcz



Od drogi wygląda to nawet nawet ;-)))


Kominy tez rosną.
Z kominka już prawie dojechali do więźby.


A z C.O. już też okazały.


Coś robi nam się wysoki, chyba trzeba będzie zrobić na nim szczebelki dla kominiarza.

piątek, 19 grudnia 2008

Śnieg ;-((

Piątek 19.12.2008r. – Coraz gorzej z tą pogodą,
dzisiaj jeszcze na mokry domek walnął śnieg.


Ciekawe ile potem domek będzie schnął.

czwartek, 18 grudnia 2008

Zakopywanie kable, postój, bo deszcz leje i zakupy

Czwartek 18.12.2008r. – Dzisiaj teściu z rana zakopał kabel w wykopie.



Dowieźli dzisiaj brakujące cegły klinkierowe na kominy.


Niestety robota stoi bo leje ;-((


leje


leje


i leje.


A tak wygląda mokry domek od strony sąsiadów.

środa, 17 grudnia 2008

Kopanie rowu, dach i zakup blachy

Środa 17.12.2008r. – Na placu zrobiło się pusto więc Teściu zabrał się za kopanie kolejnego kawałka wykopu dla kabla zasilającego domek.



Kontrola głębokości.


Może być.

A na dachu komin z grilla już się przebiła poza połać dachu,



ciekawe ile go jeszcze musi być, trzeba to skonsultować z Kierownikiem.


Nowe bele wrzucone przez dźwig na dach już są w pełni podparte.




I właściwie mamy już zarys całego dachu.



Na koniec pojechaliśmy z Teściem na zakupy.

Namierzyłem w necie firmę która handluje blachą ocynkowana powlekana do obróbek dachowych.
Ceny mieli bardzo ale to bardzo konkurencyjne aż się bałem że sprzedają jakiś szmelc.
Na miejscu okazało się że spoko po prostu znowu trafiłem na bardzo wielkiego hurtownika. Teściu jak to on jeszcze trochę się potargował i mamy 28 sztuk blach, załadowali je na naszą przyczepkę i zawieźliśmy je od razy do garaży majstra od dachu. Będą sobie na bieżąco wyginać co im będzie potrzebne i dowozić.

Niestety w ferworze walki zapomniałem kliknąć zdjęć.