sobota, 28 lutego 2009

Pomiary oraz spotkania

Sobota 28.02.2009r. – Z rana zaliczyłem śniadanku przygotowanym przez naszego potomka Sebastiana. PYCHA !!!!

A potem wybrałem się na budowę, aby dokładnie pomierzyć domek celem wyliczenia styropianu na podłogi i ściany zewnętrzne.

W drewutni zastałem efekt ostatnich dokupień.
Brakujące dwa stopnie kominiarskie.


Oraz brakujący kawałek rynny.


Na działce śnieg topnieje i to szybko, na przyszły tydzień ruszamy z robotą, koniec ferii zimowych .




Na budowie spotkałem się z domniemanym wykonawcą instalacji C.O. wody i kanalizacji, zapowiada się fajnie.

Potem wpadł człowiek od rekuperacji z jednej z 4 namierzonych firm, też ciekawe informacje uzyskałem.
Montuje też odkurzacze centralne i w tej tematyce się podszkoliłem.

Zadzwonił też Pan Tomek i potwierdził, że zaczynają w środę stawiać ścianki działowe na piętrze.


A na koniec wyskoczyłem na budowę do Marcinów.
A no tak nie pisałem wcześniej, teraz z Teściem mamy dwie budowy na głowie !!!!!!!!!!!!!!
Wykop gotowy, od poniedziałku przychodzi ekipa i zacznie zabawę z piaskiem.


piątek, 27 lutego 2009

Okna już czekają

Piątek 27.02.2009r. – Dostałem wczoraj wiadomość że okna już są gotowe.
Pojechałem je dzisiaj obejrzeć.
Fajniutkie, niestety jeszcze trochę poczekają na montaż, u nas dach jeszcze nie gotowy a poza tym monterzy jada na pierwsze dwa tygodnie marca do Niemiec załapali jakąś większą fuchę.

czwartek, 26 lutego 2009

Brama już czeka.

Czwartek 26.02.2009r. – Dzisiaj dzwonili w sprawie bramy jest gotowa, nic poczeka jeszcze. Nie ma do czego jej przykręcić ;-((

wtorek, 24 lutego 2009

NASTAŁA odwilż ?????.

Wtorek 24.02.2009r. – Po pracy pojechałem na budowę.
Z daleka już to widać.


Na tym polega wyższość dachu skośnego nad płaskim.


Właściwie tam gdzie są dachówki to nie ma śniegu, wszystko zjechało a rynny są nadal ;-))



Cały śnieg leży pod domem, zaspy wielgaśne się porobiły.
Trzeba to będzie uwzględnić przy planowaniu roślinności.
Zastanawiam się czy nie zamocować płotków przeciwśniegowych, w co bardziej newralgicznych punktach tak jak sąsiedzi.
Ale wtedy zwiększy to obciążenie dachu przez śnieg, bo musi się po prostu stopić.

Wskoczyłem na rusztowanie, aby sprawdzić jak tam radzą sobie rynny, spady są ok.
Zapaćkane są wiórami po dachwcach.


Przetkałem i woda zaczęła szybciej spływać.


NA KONIEC JESZCZE PUŚCIŁEM MODŁY DO ZIMY,
NIECH IDZIE PAPA.

I DO DOMU.

środa, 18 lutego 2009

Śnieg i zima na maksa ;-(((((((((((((((((((((((((((

Środa 18.02.2009r. – Co tu pisać kryzys na świecie.
A w Polsce jeszcze zima sobie przypomniała, że ma zaległości, i nadrabia to.
Normalnie jak za komuny plan sześciu letni w trzy dni.

Śnieg sypie trochę topnieje potem zamarza i na to kolejna warstwa.
Zimowy przekładaniec.

Ciekawe jak tam dach.

Widuje go dziennie z autobusu, stoi ;-)).

czwartek, 12 lutego 2009

W oczekiwaniu na rekuperatora

Czwartek 12.02.2009r. – NASTAŁ WIELKI POWRÓT ZIMY.

Mrozi, że hej, na rasie śniegu nie za dużo ale zimnica na maksa.

W trakcie oczekiwania na fachowca od rekuperacji kliknąłem Se zdjęcie zaśnieżonego okna nr „2”

wtorek, 10 lutego 2009

Pierwsze okna na dachu

Wtorek 10.02.2009r. – Pogoda się poprawiła. Ekipa od dachów jest.
Po pracy podchodząc do domu coś zaczęło mi nie pasować.

JACIE MAMY OKNO NA DACHU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Przy bliższym poznaniu jeszcze fajniejsze.


O spodu też nieźle się prezentuje.


Czyli mamy jedno z trzech w pokoju Seby.

Domontowali już gąsiory od strony sąsiada, taki równiutki,
teraz odmierzają blachy na obróbki przy kominie.


I montują już kolejne okna tym razem jedno z dwóch w naszej sypialni.


Fajnie, czyli domek jest coraz bardziej wodoodporny.

poniedziałek, 9 lutego 2009

Finisz ustalania ścianek

Poniedziałek 09.02.2009r. – Po pracy zaraz na działkę. Ekipy od dachu nie ma, śnieży i leje ;-(((
Przez Weekend mieliśmy parę przemyśleń pomiarów w domu, a oto efekty.

Przesuwamy ściankę między naszą sypialnią a garderoba i pokojem Seby.

Dzięki temu będzie widoczny słup i damy mu zastrzał pod stropem.

Trzeba przesunąć słup (o 8cm) przy wejściu do pokoju Seby co spowoduje pomniejszenie nieużytkowej przestrzeni na korytarzy a powiększy jego garderobę.


Trzeba przesunąć słup (o 5cm) aby licował się ze ścianą między naszą sypialnią a łazienką oraz jednoczesne zwężenia korytarza.


Przesuwany ściankę między garderoba Seby a łazienką, co spowoduje uwydatnienie kolejnych dwóch słupów. Dodamy im ozdobne zastrzały.
Uf… koniec teraz tylko pogody i taniej ekipy do postawienia tych ścianek, pertraktacje trwają.

sobota, 7 lutego 2009

Porządki, ustalanie ścianek

Sobota 07.02.2009r. – Dzisiaj w domciu z rana śniadanko i na działkę z Dominika, trzeba doprecyzować wyznaczanie ścianek na poddaszu.

Na działce pokazał się też Sąsiad
http://forum.muratordom.pl/our-house-czyli-m31-nasz-dom,t120688.htm
U niego budowa jest dalej i przygotowuje się już do tynkowania na parterze.

Dlatego wykombinował dać baniak na wodę do garażu.

Zapchaliśmy go tam wspólnie a w trakcie z resztek wody narobiło się w nim sporo fajnego lodu, niestety nie mieliśmy nic do drinków. ;-))


Potem wskoczyłem na dach przedyskutować z fachowcami kwestie wywietrzników, czyli spotykanie na SZCZYCIE, oto dowód z komórki do Dominiki.


Gąsiory nad tarasem już mamy.


A teraz czas na przygotówkę i ich montaż na rogu od Sąsiadów.


Robot na dachu wre a my bierzemy się za ustalanie ścianek.
Tu będzie przedpokój.


Nasza sypialnia.


Nasza garderoba.


W głębi pokój Seby, za sterta cegieł.

Jego garderoba.


Łazienka – tu będzie wanna.


Hehe te dwa kuła to umywalki a po lewej W.C.



A tu dwa końce pomieszczenia
pralnio…..

suszarni….

A może na odwrót, czas pokaże.

piątek, 6 lutego 2009

Dach się buduje, porządki i przymiarki do ścianek

Piątek 06.02.2009r. – Ekipa układa dalej.

Mają teraz pole do popisu słoneczko świeci, cieszą się dzieci.

Krawędzi na tarasem brakuje już tyko gąsiorów.


To samo nad garażem.


Komin z C.O. odpakowany i jak w zwyczaju boski.


Musi jeszcze podeschnąć.

Ok.
Robota idzie a ja zabrałem się za zamiatanie na stropie i za tyczenie ścianek działowych na poddaszu.

Niby jest to wszystko w projekcie, ale ………………………
Jak chodzi się po stropie pod dachem to lepiej,
widać i czuć wysokości i dostępność poszczególnych miejsc.

Na koniec dokupiłem z Teściem gwoździ, zapasy pomału się kończą.

czwartek, 5 lutego 2009

Uzupełnienie słupów, dach się buduje

Czwartek 05.02.2009r. – Jak spogląda się z tej strony to dachy fajnie się zlewają.


Ekipa dalej łaci dach. Właściwie ołacony jest już cały.


Zabrali się za układanie dachówek nad wejściem.


Dachowi nad tarasem brakuje już niewiele.


Wespół z dachem od strony sąsiada nieźle się prezentuje.


Po dachem też ruch.
Wymieniono i uzupełniono brakujące słupy




i płatew.