poniedziałek, 19 listopada 2007

Uwaga stał się cud, dokonał się zakup ;-)

Poniedziałek 19.11.2007r. – Witam ponownie, prawie po 4 dniach pisze ale wydażenie było wielgaśne.
Dokonało się cudowne zdarzenie, działka została zakupiona 15 listopada o godzinie 13,00.
Czyli rok i 1 miesiąc (bez jednego dnia ) od momenty wpłacenia zaliczki na zakup działki.

Oczywiście szpana była do końca, opiekunowie prawni (już pełnoletniej) spadkobierczyni nie dali o sobie tak łatwo na koniec zapomnieć. Na dzień przed potrójną transakcją przybyli do notariusza pełni obaw czy przypadkiem nie zostaną oszukani przez Pana Henryka. Na niepokojące zapytanie personelu kancelarii notarialnej czy maja przy sobie brakujące dokumenty dali popis ignorancji. Tak że czwartek rano obudziliśmy się około 7,00 nie będąc pewni czy ten dzień zakończy się pomyślnie. Około 10,01 nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Kancelarii czy dokumenty dostarczono, sukces !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sprawdziliśmy czy mamy cała kase ;-)




A potem z pomocą szeryfa poukładaliśmy ją.


Spakowaliśmy się i ją i jazda na 12,00 na zakupy ;-)

Po przybyciu okazało się że misterny plan nie wypalił do końca po naszej myśli.
Plany był taki o 11,00 wykupienie od spadkobierczyni,
11,30 Sąsiad Wojtek kupuje swoja działkę
A o 12,00 my!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No ale wiadomo notariusze maja czas;-)
Poczekaliśmy do 13,00 weszliśmy do gabinetu zaczęło się: czytanie, czytanie, sprawdzanie kto, co, jak ma na imię, jaka babcie, ojciec, matka, numerki, nipy, pesele, konta, działki, spadki, nazwiska, podatki.
Tak po około 0,5h paru ziewnięciach i pozbyciu się kasy dostaliśmy dokument z napisem akt notarialny z zapisem literowym tego czego musieliśmy słychać przez 0,5h, TYLKO TYLE uuuuuuuuuuuuuuu.

Ale jeśli tak trzeba to ok.

Podziękowaliśmy sobie nawzajem z Panią Danutą i Panem Henrykiem za wytrwałość i uczciwość ( rzadkość w tym kraju prawda co?) i rozeszliśmy się na zasłużony odpoczynek…………..

Czyli zaczynamy kolejny etap budowę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!