Po pracy zabrałem się za złapanie słupów wolnostojących do podłogi
potem zlikwidowałem kawał pręta wystający z betonowych schodów
jak oni te schody zbroili, mam nadzieje że w betonie też trochę jest tej stali ;-))
a potem za czyszczenie i gruntowanie sufitu
i ścian w garażu
na poddaszu ale w innym miejscu znalazłem kolejne ślady morderczego lanczu!!!!!!!!!!!!!