sobota, 19 kwietnia 2008

Poleku finiszujemy

Sobota 19.04.2008r. – Wekend a my do roboty i jeszcze leje a ja to leje.

Po przyjeździe na działkę okazało się że "nasi" tu byli, mniej więcej tam gdzie według mnie powinien biec pod ziemia kabel do rozdzielki z energetyki pokazały się jaskrawe paliki, czyżby to efekt moich telefonów z prośbą o przyśpieszenie. No nic zobaczymy.

Zabraliśmy się za zaległy kawałek płot, słupki stanęły.


Trzeba było jeszcze trochę uzupełnić ziemi na naszej działce, bo po pracach ziemnych na działce sąsiada Wojtka odziedziczyliśmy glinę, i koleiny „pożyczyłem” z jego działki trochę dorodnej ziemi i wyrównałem to, deszcz zrobi swoje z znowu działka się zazieleni.


Ponieważ część dachu na drewutni już jest, pod nią spoczęły pomalowane deski na drugą połowę dachu. Pomimo deszczowych dni na pewno w końcu podeschną na tyle żeby je poprzybijać.


Na następny raz zostanie tylko poobijać resztę płotu, wystukać daszek deskami a potem gontami i natłuc okorków na ścianach drewutni ale po dokupieniu i zaimpregnowaniu. Potem jeszcze jakieś drzwi, może okno i finito. Myślę że do majowego weekendu się wyrobimy. A potem to powinna już zacząć się budowa Tak Se mażim ;-)

P.S. Zapomniałem, trzeba jeszcze zabudować drzwi do WC, mieliśmy dzisiaj towarzyską wizytę Pana Henryka, zauważył że mamy do bez tego gadzetu, powstała co prawda koncepcja forchangów ale chyba to odpada. Jak by tak mocniej zawiało .

Dobranoc .