Najpierw przygotowałem miejsca dla Geodety na jego „patyczki”, koparka nie odsunęła piasku od wykopu i pewnie by się z mini nie zmieścił.
Potem zabrałem się do budowy stelaża na Tablicę Budowlana – nieźle wyszło.
Niestety nie miałem czym dokonać na niej stosownych wpisów, marker nie dotarł na czas ;-)
Upał była tak niemiłosierny że paść można .
Potem zabrałem się za rozeznanie instalacji elektrycznej do naszych nowych lampeczek. Trzeba jeszcze trochę sprzętu i będzie lumier.
Wpadli też na swoją działkę sąsiedzi aby polać chudy beton w szalunku ;-). Przy okazji poklachaliśmy o budowach o oczyszczalniach przydomowych, o tym w jakiej fajnej okolicy mamy nasze działki ;-).
A słoneczko pali że się nie chce brać do roboty.
Wpadła tez reszta mojej rodzinki z nowym zapasem H20 i tak jakoś w trójkę wzięliśmy się za plantowanie „małej” górki czarnoziemia w miejsce gdzie za jakiś czas polegnie drzewo na więźbę dachową.
Nasz potomek dokonał pierwszego odkrycia archeologicznego i natrafił na kość dinozaura.
Z górki niewiele zostało.
A planting dokonał się znaczny.