środa, 27 sierpnia 2008

Kuśtyk kuśtyk a Górale robią 2.

Środa 27.08.2008r. – Noga jeszcze boli ale w obuwiu roboczym jest nawet spoko.
Górale dalej szalują.

Do wzmocnienia szalunków słupów Kierownik budowy wykombinował konstrukcję z kantówek i gwintowanych prętów fi 16 w ilości 80 sztuk. Dużo ale i tak większość zostanie później wmurowana do wieńca do trzymania murłat pod dach. A kantówki zostaną wykorzystane do podtrzymywania stropu a później zostaną zabudowane w ścianach na poddaszu. Niezła kombinacja. Ale będzie tanio a to najważniejsze.
Kantówki jednym telefonem zamówiłem u naszego dostawcy więźby
Ceny sklepowe prętów okazał się straszliwie a więc zasiadłem do http://www.allegro.pl/ .
Jest, cena 1/3 sklepowej ale niestety sprzedawca ma tylko 22 sztuki, dobre i to KUPUJEMY ;-).
Reszta w Castoranie bo doszła w negocjacjach do finału. ;-)

Teściu z rana podrzucił na działkę styropiany do dylatacji kominów w stropie.


A ja zabrałem się za porządki z paletami.


Z części sklejkowych palet udało się odbić blaty, na pewno się na coś przydadzą.


Niestety przypłaciłem to rozpadem siekiery, stara była, dość się narobiła, ostrze spocznie w beczce na złom a patyk do kominka pójdzie ;-)

W ostatnim transporcie była jedna twarda plastikowa paleta pasująca na podłogę do drewutni.
Noga nie doskwiera za bardzo więc zabrałem się za jak mocowanie.


Teraz to już definitywny koniec zabawy z drewutnią.

Po południu Teściu „odebrał” robotę Górali i moją i wybraliśmy się na zakupy do Castoramy na tzw. „pręta”