piątek, 29 lutego 2008

Ach Ci ARCHITEKCI

Piątek 29.02.2008r. – Z rana zadzwoniłem do przedstawiciela firmy robiącej projekt przyłącza elektrycznego do naszego domku, projekt przeszedł już kontrolę wstępną w energetyce i koncepcja przesunięcia rozdzielnicy o metr została rozpatrzona pozytywnie.
Ale trzeba tego jeszcze dopilnować, przekazanie kompletu dokumentacji ma nastąpić około 7 marca (ci to się bawią w te papierki) i dopiero po przekazaniu a właściwie odebraniu będzie sprawa zaklepana.
Wczoraj wieczorem zebrałem wszystkie papierki potrzebne do opracowania projektu (niezła paka). Dzisiaj spotkaliśmy się z Architektem nr 1 i mam BARDZO mieszane uczucia (BARDZO delikatni mówiąc) okazuje się że wiele ze zmian jakie chcemy wprowadzić do projektu to zmiany znaczące i jest problem. A i tak jeszcze wiele rzeczy musi być ustalone z Konstruktorem (ktoś się chyba nie przygotował na spotkania).
Dziwne jak w zeszłym roku pokazywaliśmy je na rozmowie wstępnej to nie było problemu.
Kupiliśmy oryginalny projekt (kasa poszła) zebraliśmy pozostałych papierków, upłynęło niecałe 3 miesięcy i jest problem.
Na szczęście jest jeszcze Architekt nr 2 – Wykonałem wieczorem telefon, potwierdziłem ustalenia z zeszłego roku, cenę również (jak na razie OK) trzeba się spotkać.
Zadzwoniłem też do Wydziału Ksiąg Wieczystych naszego „Niepodległego” sądu z zapytaniem jak wygląda sprawa wpisu do ksiąg wieczystych, zakup działki był już 3,5 miesiąca temu a wpisu „nima”, alem trafił, okazało się że właśnie do 29 lutego mają termin na załatwienie tej sprawy a Oni wysłali papiery do nas 28 czyli jest OK, @@#@#$@#%% -----urwa panie mamy czas no nie .
Okazało się także, że wysłali tylko papiery odnośnie działki a „zapomnieli” wysłać odnośnie drogi dojazdowej, ale na szczęście zadzwoniłem 29 to mogą jeszcze to nadrobić i to w terminie (SUPER) – mentalność czystko monopolistyczne.